„Historia opowiadana jest przede wszystkim z jego [Kamila] perspektywy, więc rymy, które przypominają często strumień świadomości, muszą też odpowiednio śmiesznie zabrzmieć; nasuwa się na myśl jakiś reakcyjno-infantylny męski raper naszych czasów. Tłumacz Olaf Kühl znakomicie to uchwycił w niemieckiej wersji […] W hiphopowym slangu daje się „propsy” innym zespołom i artystom, jeśli są wystarczająco „autentyczni”; Masłowska i Kühl odnaleźli własny sposób opowiadania o polskiej teraźniejszości, ich „autentyczność” jest przekonująca. Tutaj na pewno dostaną propsy.“
(Jens Uthoff, taz, 21.01.2020)
„Urodzona
w 1983 r. Masłowska („Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną”,
„Paw królowej”) w niepowtarzalny sposób
opisuje przygnębienie i gniew niższych i wyższych warszawskich sfer i
robi to z taką anarchiczno-taneczną werwą, że nawet nie zorientujemy
się, jak bardzo brak moralnych zasad i kiepska
sytuacja ekonomiczna dołują człowieka.
Tłumaczenie
Olafa Kühla zachwyciło mnie szczególnie w tych fragmentach, w których
pasażer tramwaju albo nawet butelka
wina nagle wyrażają swoje poglądy na temat danej sytuacji, kiedy
pojedyncze myśli w sposób surrealny usamodzielniają się scenicznie albo
kiedy język zaczyna trochę rapować.
Ta powieść jest bezczelna i figlarna w najlepszym tego słowa znaczeniu,
a jednak jej korzenie tkwią w przeszłości – raz po raz przebija się
tęsknota, że kiedyś relacje
między ludźmi były inne, cieplejsze i głębsze: „Sąsiedzie, pożycz
szklankę cukru”. „Proszę bardzo, Pani wejdzie”.
(Petra Kohse, Berliner Zeitung, 20.01.2020)
„Kiedy debiutowała w 2002 r. książką „Wojna polsko-ruska pod flagą białą czerwoną”, miała dopiero 18 lat i sprawiała wtedy wrażenie zuchwałej i niepokojąco pewnej siebie. Przez jednych czczona jako głos straconej młodzieży, przez innych przeklęta jako koniec literatury. Język Masłowskiej o wybitnie literackim brzmieniu – który Olaf Kühl już wtedy w niepowtarzalnie zrytmizowany sposób przełożył na język niemiecki, sięgając po semantykę fekalną – wzbudził sensację. […] Krytyka społeczna jest zatem dość prosta. Trash. Olaf Kühl w tym kierunku steruje językiem niemieckim, rymuje „Möse” [cipa] na „Böse” [zło], „geschwitzt” [spocony] na „gewitzt” [sprytny], przekręca Podróż Zimową, ściąga Stefana Georga z jego wysokiego tonu i wie, jak nam uzmysłowić, że „Inni Ludzie” to tylko wierzchołek Czarodziejskiej Góry.“
(Insa Wilke, Süddeutsche Zeitung, 10.01.2020)
„Jednak wszystko ma tutaj swój rytm, twardy, energiczny, na skraju satysfakcji i frustracji, pierwotny głód życia, niekoniecznie w przyjaznym wydaniu – ale nadaje tej powieści tempo, które napędza dryfujące jej części. […] Olaf Kühl w sposób godny podziwu przeniósł rytm tej narracji na język niemiecki.”
(Meike Fessmann, Der Tagesspiegel, 5. Januar 2020)
„Dorota Masłowska w gęstych kaskadach językowych szyderczo opisuje społeczne resentymenty. Tłumaczenie Olafa Kühla brzmi wspaniale.“
(Tomasz Kurianowicz, DIE ZEIT, 12.12.2019)
„O sile tej książki stanowi przede wszystkim język i jest ona, od razu muszę to powiedzieć, świetnie przełożona przez Olafa Kühla. Język Masłowskiej jest jedyny w swoim rodzaju. Ta książka jest napisana niczym jeden długi rapowy utwór, wpada się naprawdę w taki rytm […] Często czytałam ją też na głos, aby wychwycić przede wszystkim muzykalność tego języka.”
(Julia Riedhammer, rbb Kultur, 09.12.2019)
„Książka Doroty Masłowskiej „Inni Ludzie” brzmi jak szalony i błyskotliwy, 160-stronicowy tekst gigantycznego raperskiego utworu. Całość ma rytm i polot, nie można wyjść z zachwytu nad językową wirtuozerią. […] Gwiazdą w tej powieści jest bez wątpienia język. Fascynujące są kaskady językowe, które Dorota Masłowska, a wraz z nią oczywiście tłumacz Olaf Kühl (sam uznany pisarz) nieskrępowanie przelewa na papier. Lektura sprawia najzwyczajniej przyjemność, ale wymaga również pewnego stopnia koncentracji.“
(Andreas Schröter, schreiblust-leselust.de, 19.11.2019)